Jak więc jest naprawdę - czy sól do kąpieli tylko barwi wodę i sprawia, że łazienkę wypełnia piękny zapach, czy jest to jednocześnie zabieg poprawiający kondycję skóry?
Sole zapachowe gwarantują tylko zabarwienie wody i ładny aromat. Jeżeli zawierają jakieś składniki zmiękczające wodę i pielęgnujące to w śladowych ilościach. Sztuczne barwniki i aromaty w nich zawarte mogą podrażniać i uczulać - nie są więc wskazane dla skór delikatnych i wrażliwych. Dlatego warto szukać soli kosmetyczno-leczniczych, które w swoim składzie mają sole morskie (np. sól z Morza Martwego) lub kopalniane (np. sól kłodawska).
Sól morska zawiera ponad 37 mikroelementów i minerałów: m.in. magnez, potas, żelazo, wapń, miedź, brom, jod i krzem. Dzięki temu wzmacnia i ujędrnia skórę. Regularne stosowanie takiej soli działa wyszczuplająco i antycellulitowo. Przeciwdziała także wysuszaniu się skóry, a poprawiając mikrokrążenie w komórkach przyczynia się do jej regeneracji.
W zależności od składników, które zostaną dodane do soli uzyskujemy jej dodatkowe działanie. I tak sól z olejkiem lawendowym działa uspokajająco, z olejkiem pomarańczowym - energetyzująco, a z olejkiem różanym - poprawia nastrój i pobudza zmysły.
Korzystając z dobroczynnych właściwości soli należy pamiętać o kilku zasadach. Osoby o skórze suchej i wrażliwej nie powinny urządzać sobie solnych kąpieli częściej niż dwa razy w miesiącu, częstsze kąpiele mogłyby nadmiernie wysuszyć ich skórę. Sole należy rozpuszczać w bardzo ciepłej wodzie - wtedy efekt ich działania jest znacznie skuteczniejszy. A po kąpieli nie należy wycierać ciała ręcznikiem, by wszystkie cenne składniki mogły działać dłużej.
Producenci oferują także specjalne sole do peelingu. Stosowanie ich pomaga usuwać martwe komórki naskórka, a dzięki temu skóra jest lepiej ukrwiona, wygładzona i delikatna w dotyku.