Z potem można wygrać

Nienagannie wyprasowana koszula, elegancki krawat, odpowiednio dobrane spodnie oraz buty - standardowy zestaw każdego mężczyzny. Niestety, wraz z letnim słońcem pojawia się pot, z którym staramy się walczyć na różne sposoby, ale zazwyczaj skazani jesteśmy na porażkę.

Wystarczy kilka minut i cały poranny wysiłek włożony w jak najlepszy wygląd idzie na marne. Spocone Ciało i zacieki na koszuli pojawiają się w ekspresowym tempie. Równie szybko dochodzi uczucie dyskomfortu, które pogłębia nieprzyjemny zapach. Dzień jeszcze się na dobre nie zaczął, a Ty już masz ochotę żeby jak najszybciej się skończył. Z problemem uciążliwego potu można jednak walczyć, nie czekając na chłodniejsze dni.

Dobry dezodorant w spray\'u lub sztyfcie to podstawa. Dodawane do antyperspirantów sole glinu i kompleksy glinowo-cyrkonowe zwiększają ich skuteczność w walce z nadmierną potliwością. Tego typu kosmetyki ograniczają wydzielanie potu o około 20%. Działanie antyperspirantów, niezależnie od deklaracji producenta, nie jest trwałe. Efekt znika po każdorazowym myciu, jak również podczas intensywnego pocenia się. Ponadto trudno użyć dezodorantu na plecach czy na czole. Dlatego kosmetyki są tylko wsparciem, a nie rozwiązaniem problemu.

Nadpotliwość można skutecznie zwalczyć. Jeden zabieg w gabinecie medycyny estetycznej likwiduje problem na co najmniej kilka miesięcy. - W tym celu wykorzystuje się toksynę botulinową. Botoks podaje się w kilkanaście miejsc dotkniętych nadmiernym wydzielaniem potu. Często lekarz, aby je zlokalizować najpierw wykonuje tzw. test Minora - sprawdza, które miejsca na skórze pocą się najbardziej. Jak to działa? Toksyna botulinowa blokuje działanie nerwów odpowiedzialnych za wytwarzanie acetylocholiny, która pobudza czynność gruczołów potowych. Efekt przychodzi już po kilku dniach i utrzymuje się od 5 do nawet 10 miesięcy.