Czego pozazdrościłby Armstrong i MacGyver?

Zaawansowana technologia sprawia, że współczesne „komórki”
z powodzeniem zastąpiłyby nie tylko Apollo Guidance Computer, ale także scyzoryk MacGyvera. Dzięki aplikacjom stają się też nieodzownym towarzyszem codziennych czynności. A jak sprawdzają się w podróży?

 

Pośpiech to znak rozpoznawczy XXI wieku. Czas, który możemy poświęcić na konkretne czynności, boleśnie się kurczy. Tym bardziej cenimy więc rozwiązania, które pozwalają go zaoszczędzić, nie ograniczając dostępu do informacji i możliwości samorozwoju. – Tak jak kiedyś Internet zrewolucjonizował naukę i umożliwił błyskawiczny kontakt między odległymi ośrodkami akademickimi, tak teraz podobny postęp dostrzegalny jest dzięki technologiom mobilnym. Ich powszechność sprawia, że skutecznie wykorzystują je nie tylko naukowcy, ale nawet dzieci i ich rodzice. Potwierdzają to wyniki raportu Rodzic Unplugged sporządzonego we współpracy z firmą Librus. 65% rodziców posiadających smartfony na co dzień korzysta z aplikacji. Dzięki nim zdobywamy wiedzę, skuteczniej zarządzamy czasem i lepiej radzimy sobie w dynamicznie zmieniającym się świecie  – stwierdza Jan Kleczkowski z firmy Microsoft.

 

Półmetek wakacji już za nami. Dla wszystkich podróżników przygotowaliśmy zestawienie aplikacji, dzięki którym smartfon czy tablet przekształcą się w wielozadaniowych kompanów każdej podróży:

 

  1. Mierz, waż i licz bez bólu głowy

W czasie wyjazdów częstym problemem jest kwestia nieznanych systemów miar, którymi posługują się obcokrajowcy. Odległości podawane w milach mogą wprowadzać w błąd, to samo dotyczy np. maksymalnej masy bagażu na lotnisku. Prostym i użytecznym rozwiązaniem są aplikacje przeliczające jednostki, takie jak np. Konwerter Miar Pro+ (Wunderman Polska) dostępna m.in. na Windows Phone. Oprócz standardowych – długości, masy, prędkości czy czasu, znajdziemy tam również jednostki objętości danych czy mocy. Niektóre programy tego typu (np. Kalkulator² Richarda Waltersa) mają także opcję porównywania walut, dzięki czemu łatwo poradzimy sobie w sklepie z pamiątkami czy restauracji.

 

  1. Lektura bez bibliotek i księgarni

W walizce ciężko znaleźć miejsce na wszystkie niezbędne rzeczy. Tym mniej chętnie wkładamy więc do niej ciężkie i zajmujące dużo przestrzeni książki, które dodatkowo łatwo uszkodzić czy pognieść. Rozwiązaniem są aplikacje takie jak Amazon Kindle od Amazon Mobile, dzięki którym nasz smartfon czy tablet zmieni się w przenośną bibliotekę, w której możemy przechowywać dowolną liczbę publikacji. Tego typu programy pozwolą też na zakup nowych pozycji bez potrzeby odwiedzania księgarni czy salonu prasowego. Wybierając aplikacje do czytania e-booków warto zwrócić uwagę na te, które pozwalają korzystać z plików zapisywanych w różnych formatach (np. Coffee Reader Alexandra Osipova)dzięki czemu będą bardziej uniwersalne od innych.

 

  1. Komórkowy poliglota

Zagraniczne wyjazdy zwykle wiążą się z koniecznością używania obcego języka. Nie każdy
z nas zna jednak angielski, a nawet w sercu Wielkiej Brytanii może on nie wystarczyć do skutecznej komunikacji. W Londynie, spośród stu osób, które spotkamy, jedna będzie mówić po francusku, trzy
– w języku hindi, a dwie – po polsku. Kontakt z obcokrajowcami mogą nam ułatwić aplikacje, dzięki którym przetłumaczymy niezrozumiałe słowa lub całe wypowiedzi (np. T-Translator od DreamTeam Mobile). Tego typu programy dają swoim użytkownikom coraz większe możliwości. Niektóre, dzięki systemowi rozpoznawania mowy, pozwalają nawet na tłumaczenia głosowe, co znacznie usprawnia rozmowę i pozwala oswoić się z brzmieniem obcych zwrotów. Potrafi to np. aplikacja Lyngo (Radish apps).

 

  1. Przewodnik i dziennik podróży w jednym

W czasie wyjazdów lubimy chwalić się miejscami, które odwiedziliśmy. Dotyczy to również modnych restauracji czy popularnych rejonów w rodzinnych miastach. Aplikacje takie jak Foursquare pozwalają w szybki sposób pokazać, gdzie bywamy, nie tylko znajomym, ale również całemu światu. Odwiedzając te same punkty i dokumentując to przy użyciu programu możemy zyskać także dodatkowe przywileje, takie jak zniżki czy darmowe produkty. Ciekawą aplikacją, którą warto wykorzystać w podróży, jest także Geocaching Live (Groundspeak). Umożliwia ona poszukiwanie skarbów, które inni użytkownicy pozostawią w dowolnym punkcie na ziemi (ukryte pod stolikiem
w restauracji, w opuszczonym domu czy dziupli starego drzewa). Miejsca te zwykle są wybierane ze względu na ich walory historyczne, kulturalne czy przyrodnicze, dzięki czemu zabawa w poszukiwacza skarbów staje się atrakcyjną formą turystyki.

 

  1. Zawsze w kontakcie

Wykorzystując różne funkcje telefonów łatwo zapomnieć, że ich pierwotną rolą była rozmowa.
Z czasem została ona jednak znacznie udoskonalona. Obecnie dzięki aplikacjom możliwe jest nie tylko połączenie głosowe, ale również video. Komunikatory pozwalają przesyłać także dokumenty
i zdjęcia. Ciekawym przykładem jest program Vine (Vine Labs), który działa na zasadach podobnych do Twittera, umożliwia jednak udostępnianie krótkich, kilkusekundowych filmów zamiast wiadomości tekstowych. Warto zwrócić uwagę na rozwiązania służące komunikacji nie tylko w czasie wolnym. Przykładem jest Elektroniczny dziennik firmy Librus, który od kilku lat sprawdza się w szkolnictwie. Został stworzony w celu usprawnienia wymiany wiadomości między szkołą i dzieckiem a rodzicami. Nie tylko umożliwia on szybki kontakt z nauczycielem, ale także poprawia zarządzanie informacjami na temat frekwencji, ważnych wydarzeń w szkole czy zwolnień z zajęć. 

 

  1. Pole tekstowe: Dla fanów MacGyvera Dzięki specjalnie zaprojektowanej obudowie smartfon może skutecznie zastąpić słynny scyzoryk. Skrywa ona między innymi śrubokręt, szczypce do drutu, dwa ostrza, zestaw płaskich kluczy i otwieracz do butelek. Latarka i kompas, czyli poręczny zestaw MacGyvera

Nigdy nie da się przewidzieć wszystkich sytuacji, które mogą przytrafić się nam w czasie podróży. Tymczasem smartfon wyposażony w odpowiednie aplikacje bez trudu przemieni się
w latarkę, kompas czy poziomicę. Posłuży także jako mapa nieba dzięki aplikacji Star Walk (Vito Technology) lub wykrywacz metali (Metal detector, LastBattle). Przy użyciu telefonu nie wbijemy oczywiście gwoździa, ale bez trudu znajdziemy go, gdy zniknie
w gęstej trawie.

 

Aplikacje mobilne oferują ogromne możliwości. Dzięki nim niemal każde urządzenie można dostosować do swoich indywidualnych potrzeb i upodobań. Dostawcy rozwiązań zdają sobie z tego sprawę
i przygotowują produkty dla coraz bardziej wymagających odbiorców. – Świadome wykorzystanie aplikacji sprawia, że masowo produkowane urządzenia stają się zindywidualizowanymi narzędziami pracy, nauki oraz rozrywki. To doskonali kompani, zarówno wakacyjnych podróży, jak
i codziennych zmagań –
komentuje Marcin Kempka z firmy Librus.