Nie musisz brać kredytu, żeby spłacać cudze długi

Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę z tego, co w praktyce oznacza gwarantowanie spłaty zadłużenia posiadanego przez znajomych czy rodzinę. Natomiast ta wiedza może się okazać niezwykle przydatna, ponieważ aż 10% zobowiązań nie jest spłacanych w terminie[1]. Eksperci Związku Firm Doradztwa Finansowego wyjaśniają, jakie środki ostrożności należy zachować, decydując się ręczyć za uregulowanie należności osób trzecich. 

Poręczyciel równa się kredytobiorcy

Instytucje finansowe korzystają z różnych możliwości zabezpieczenia kredytu – do jednej z nich należy poręczenie. To bowiem nic innego jak poświadczanie wypłacalności kredytobiorcy. Żyrant w swoich powinnościach staje się w takim samym stopniu odpowiedzialny za terminowe uregulowanie długu. Oznacza to, że w sytuacji gdy osoba, która pożyczyła pieniądze, nie oddaje ich w określonych terminach, jej obowiązki względem banku przejmuje poręczyciel. Za określone należności może poświadczać kilkoro konsumentów, jednak od każdego z nich bank ma prawo egzekwować spłatę całości długu. Co więcej, pokrycie wszystkich opłat nie ogranicza się jedynie do kwoty głównej należności. Obejmuje także dodatkowe koszty, np. odsetki za opóźnienia w spłacie.

Zastanów się, na co się godzisz

Zdarza się, że osoba nam bliska prosi o poręczenie kredytu. Gwarantowanie spłaty długu niesie za sobą zbyt wiele konsekwencji, by pochopnie godzić się na taki krok. Dlatego warto przeanalizować zarówno własną sytuację finansową, jak również możliwości potencjalnego kredytobiorcy. – Należy pamiętać, że zobowiązanie długoterminowe, za które poręczamy, może pogorszyć naszą historię kredytową – komentuje Piotr Stempiński, ekspert ZFDF, FinPack. – Zatem zastanówmy się, czy  w najbliższej przyszłości sami nie będziemy chcieli pożyczyć pewnej sumy od banku lub czy planujemy jakieś większe wydatki. Niespłacony dług widnieje bowiem także jako należność poręczyciela, co znacznie obniża jego zdolność kredytową i może być powodem trudności w uruchomieniu kredytu – dodaje ekspert.

Negocjacje z bankiem zawsze w cenie

Przyszły poręczyciel powinien przede wszystkim zabezpieczyć własne interesy. W tym celu najlepszym rozwiązaniem jest ustalenie z instytucją finansową określonych warunków umowy do kredytu. – Warto zadbać o umieszczenie zapisów w treści umowy, które byłyby korzystne dla poręczycieli – mówi Adam Buczel, ekspert ZFDF, Home Broker. –Żyrant może wyrazić zgodę na poręczenie spłaty całości zadłużenia bądź jego części. Przedmiot negocjacji może stanowić także długość spłaty kredytu, którą decyduje się poświadczyć. Dla bezpieczeństwa poręczyciela wskazane jest, by w umowie znalazł się zapis o odpowiedniej kolejności egzekwowania długu. To znaczy, że w razie trudności z regulowaniem, bank dochodzi swoich należności najpierw od głównego kredytobiorcy. Kolejnym środkiem ostrożności powinno być systematyczne pobieranie raportów z Biura Informacji Kredytowej. Wówczas poręczyciel ma pewność, czy dłużnik należycie spłaca kredyt.

Nie wszystko stracone

Warto pamiętać, że w sytuacji kiedy to poręczyciel uregulował zobowiązanie dłużnika, może domagać się od niego zwrócenia danej kwoty. Żyrant ma prawo wystąpić do sądu z tzw. roszczeniem regresywnym. Egzekucją takiej należności może zająć się komornik. Jednak zgodnie z przepisami kodeksu cywilnego roszczenie może ulec przedawnieniu po upływie 3 lat od dnia wymagalności spłaty. Natomiast w przypadku osób fizycznych termin ten wynosi 10 lat.

[1] Raport BIK, 2015