Jak wspierać dziecko w nauce?

Który z rodziców nie wygłosił do swojego dziecka „uczysz się dla siebie, a nie dla mnie”, kiedy nie chciało odrobić pracy domowej lub zastanawiało się nad sensem uczenia się na przykład matematyki? Stwierdzenie to jest oczywiście prawdziwe, ale… dzieci uczą się też dla rodziców, dla poczucia akceptacji, dla nagrody oraz dlatego, że muszą. Potrzebują też wsparcia rodziców w tym zakresie.


– Pierwsze co mogą zrobić rodzice, to wybrać szkołę, w której dziecko będzie miało zapewnioną dobrą opiekę, indywidualne podejście oraz wysoki poziom nauczania, taką jak Warsaw Bilingual School. Jednak to w większości przypadków za mało. Dzieci potrzebują czuć, że rodzice się nimi interesują, dlatego opiekunowie powinni angażować się w życie szkoły, chociaż w minimalnym zakresie – uczestniczyć w spotkaniach z nauczycielami, przychodzić na szkolne uroczystości, a także wspierać swoich małych uczniów na co dzień – mówi Agata Żurowska, pedagog z ponad 25-letnim doświadczeniem i założycielka Warsaw Bilingual School.


Interesuj się lub udawaj
Przede wszystkim, rodzice powinni okazywać zainteresowanie tym, czego dziecko się uczy. Oczywiste jest, że dla dorosłych sztuka dodawania, pisania czy zapamiętywania prostego wierszyka jest banalnie prosta. Ale nie dla ich dzieci. Jeśli jednak uczeń wyczuje, że rodzice nudzą się tym, z czym się zmaga, to będzie mu trudniej poświęcić się nauce i odmówić sobie przyjemności zabawy. Odrobina umiejętności aktorskich przyda się zatem każdemu rodzicowi tak, aby jego dziecko było przekonane, że to, czego się uczy, jest fascynujące również dla mamy i taty.


Bądź cierpliwy i nie wyręczaj
Dziecko czasem potrzebuje pomocy w odrabianiu lekcji. Nie można go jednak w tym wyręczać. Nie tylko nie zrozumie materiału, ale przekona się, że nauka to coś, co może zlekceważyć. Lepiej podpowiedzieć, gdzie można szukać informacji, albo wytłumaczyć komplikowane zadanie tak, aby uczeń sam znalazł odpowiedź. Nawet jeśli ajmie to dużo czasu. Można też spróbować rozwiązać szczególnie trudne adanie razem z dzieckiem, starając się wspólnie prześledzić sposób rozwiązania problemu.


Ustal porządek dnia
Nauka to zadanie czasochłonne, które trzeba umiejętnie wpleść w plan dnia. Gdyby to zależało od naszych pociech, dzień składałby się z samej zabawy, przerywanej sporadycznie przez posiłki (najlepiej z dużą zawartością cukru). To rodzice muszą dziecku zaproponować pewien
porządek dnia, w którym jest miejsce i na zabawę, i na naukę. Dziecko nie może więc uczyć się,gdy jest zmęczone i śpiące ani bezpośrednio po obfitym posiłku, takim jak obiad. Niezbyt dobrym rozwiązaniem jest także przystępowanie do nauki po czymś, co wywołało silne emocje - np. obejrzeniu wzruszającego lub strasznego filmu. Ważne, aby dziecko miało też własne miejsce do nauki – ciche i dobrze oświetlone, gdzie nie przeszkodzi mu młodsze rodzeństwo - najlepiej biurko z wygodnym krzesłem.


Jesteś pierwszym nauczycielem
– Rodzice, którym zależy na edukacyjnym sukcesie swojego dziecka, powinni się pogodzić z  faktem, że nauka dziecka to proces ciągły. Trwa nie tylko przez tych kilka godzin, kiedy dziecko przebywa wewnątrz szkolnych murów. Dziecko uczy się przebywając z rodzicami, rozmawiając z nimi, zadając pytania i otrzymując odpowiedzi. Atrakcyjną formą dodatkowej edukacji są wycieczki rodzinne do zoo, muzeów czy planetarium – dodaje Agata Żurowska, Warsaw Bilingual School.


Nawet zwykły spacer w parku może być ciekawą lekcją przyrody, i to taką, którą dziecko najbardziej lubi, bo prowadzoną przez rodziców. W internecie lub telewizji można znaleźć też wiele bajek edukacyjnych, które dostarczą olbrzymiej ilości fascynujących informacji - o kosmosie, organizmie człowieka czy działaniu maszyn. Jest duża szansa, że większością z nich zainteresują się także rodzice, co stworzy fantastyczną okazję, aby o nich porozmawiać, odpowiedzieć na pytania dziecka czy… poszukać innego filmu, który na te pytania odpowie.

Zachowaj umiar
Nauka jest czymś bardzo ważnym, a sukces edukacyjny tym, co w przyszłości może zaważyć na losach dziecka. Nie należy jednak zapominać, że zarówno kilkulatki, jak i nastolatki potrzebują zabawy i ruchu. Trzeba zachować umiar w oczekiwaniach wobec dzieci czy wyborze
zajęć dodatkowych. Dobrze jest podążać za dzieckiem, jego zainteresowaniami i predyspozycjami. To, co dzieciom sprawi radość, to obecność i uwaga rodzica. A kiedy ten warunek zostanie spełniony, to i nauka pójdzie łatwiej.