To tylko kwestia czasu
Płyta HDF to ważny element mebli.
Jak najbardziej. HDF, czyli cienka płyta z włókien drzewnych stosowana jest już od wielu lat. Produkuje i sprzedaje się jej bardzo dużo, ale w mało spektakularny – raczej przezroczysty sposób. Lakierowany HDF kojarzy się wciąż z płytą pilśniową obecną kiedyś w plecach mebli, czy wyściełaniem szuflad.
A to nie wszystko?
Absolutnie nie. Surowy HDF odbierają przed wszystkim duzi producenci mebli i wykorzystują np. jako podstawowy element grubych blatów. Konsument nie zawsze jest tego świadomy. Na taką płytę meblową składają się dwie warstwy płyty HDF połączone wewnątrz (konstrukcją z masy papierowej na wzór plastra miodu). Mebel jest dzięki temu lekki i sztywny. Klasyczny gruby blat stołowy to ciężka płyta wiórowa o grubości 30-40 mm. Blat z HDF to 8 mm (2 x 4 mm) płyty plus wypełniająca płyta komórkowa. Z zewnątrz może być oklejony dowolnym fornirem.
Blat z papieru?
Branżowcu wiedzą z czego złożony jest mebel – nic ich nie zaskoczy (śmiech). Ale taki blat w niczym nie ustępuje tradycyjnej płycie meblarskiej. Właśnie taka cieniutka płyta musi spełniać rygorystyczne wymagania jakościowe. HDF łatwo się tnie, nie zostawia wiórów, ma gładką powierzchnię – przez co dobrze się okleja. Lekki, sztywny, wytrzymały. O niskim koszcie wytworzenia – a więc także niedrogi w sprzedaży. Meble IKEA to praktyczny przykład wykorzystania tej technologii i czerpanie z niej pełnymi garściami. Do tego elementy są w paczkach o stosunkowo niedużym ciężarze i, można je łatwo transportować.
Co więcej – surowy, oklejony, lakierowany HDF i podobną technologię spotkamy w większości drzwi wewnętrznych. A samą płytę znajdziemy jeszcze w bagażnikach samochodów osobowych czy ramkach na zdjęcia.
Jeśli płyta jest tak dobra, a przy tym cieńsza i tańsza może być podstawowym materiałem do produkcji mebli.
Jak najbardziej. To pełnoprawny materiał konstrukcyjny. Płyta HDF o grubości 5 mm odpowiada parametrami dużo grubszej płycie wiórowej. To pozwala tworzyć meble o klasycznej konstrukcji z dużo cieńszych materiałów.
Trzeba jednak pamiętać, że przemysł działa wg ustalonych standardów. Maszyny, okucia, prowadnice, szerokość oklein dostosowane są dom płyty o szerokości 18 lub 16 mm. To wciąż jest bariera dla projektanta. Wszystko co nie jest typowe - staje się problemem. Nawet technologia stosowana we wspomnianej IKEI dostosowana jest do tego standardu. Między innymi pewnie dlatego HDF ze swoimi możliwościami nie został jeszcze przez projektantów zauważony.
Są szanse na zmianę takiego stanu rzeczy?
Na pewno. Warto wydobyć HDF poza obszary dotychczasowego zastosowania. Szansą byłyby projekty otwierające umysł – tworzone przez designerów – jeszcze nie do produkcji, ale do pokazania klientom. Możliwości są bardzo duże. A moment, kiedy HDF stanie się podstawowym elementem mebla widocznym na blatach i frontach jest tylko kwestią czasu.