Glinki - skarby z ziemi
Glinki korzystnie wpływają na naszą skórę, pielęgnują ją, a nawet mogą leczyć. Ich skład przypomina tablicę Mendelejewa, ale w pozytywnym sensie – bogactwo składników mineralnych pozwala poprawić stan każdego rodzaju skóry. W dodatku glinki są w stu procentach naturalne, więc bardzo rzadko wywołują reakcje alergiczne. Warto wykorzystywać je w ramach domowych zabiegów.
Prosto z Maroka
Jedną z najpopularniejszych i stosowanych już od stuleci jest glinka Rhassoul (nazywana też Ghassoul), której jedyne znane złoża występują w Maroku. Tam już w XII wieku Beduini wykorzystywali ją przede wszystkim do mycia twarzy i ciała, a także włosów. Dziś jej właściwości docenia się w dermatologii i kosmetologii. – Nic w tym dziwnego. Dzięki bogactwu składników mineralnych, między innymi zawartości magnezu, krzemu, potasu, wapnia, żelaza, glinu, miedzi, litu i cynku, ta glinka doskonale sprawdza się w pielęgnacji skóry wrażliwej, skłonnej do alergii, a także tłustej i trądzikowej – mówi Ewa Mazurkiewicz, ekspert ds. kosmetyków ze sklepu internetowego MarokoSklep.com.
Glinka Rhassoul jest sprzedawana w postaci płytek lub proszku. Po wymieszaniu z wodą powstaje z niej maseczka lub peeling, które można stosować do pielęgnacji ciała „od stóp do głów”. – Zabiegi z wykorzystaniem glinki Rhassoul usuwają martwe komórki i odświeżają skórę, przeciwdziałają też jej wysuszeniu i łuszczeniu. Dodatkowo działają matująco i regulują wydzielanie sebum. Pomagają także walczyć z rozstępami i cellulitem – wymienia Ewa Mazurkiewicz z MarokoSklep.com. Glinkę Rhassoul wykorzystuje się także do wykonania tradycyjnego rytuału hammam. Wzorem Beduinów można ją też stosować jako naturalny szampon, bo dzięki swoim właściwościom pielęgnuje włosy i odbudowuje ich strukturę, nie uszkadzając włókien keratynowych i łuski włosowej. Oczyszcza również skórę głowy i chroni jej warstwę lipidową.
W kolorach tęczy
W pielęgnacji bardzo często stosowana jest również glinka zielona. Zawiera ona ponad 20 minerałów, między innymi magnez, cynk, krzem i potas. Sprawdza się w szczególności u osób z cerą trądzikową i problematyczną (ale uwaga – nie należy używać jej zbyt często, ponieważ może nadmiernie przesuszyć skórę). Maseczka z zielonej glinki oczyszcza i dezynfekuje, ma także działanie ściągające, regenerujące i kojące. Z kolei peeling złuszcza martwy naskórek i zapobiega powstawaniu zaskórników. Zielona glinka sprawdza się również w walce z cellulitem. Jest też zalecana osobom, których problemem są szybko przetłuszczające się włosy oraz łupież. Stosowana jako naturalny szampon lub maska pobudza krążenie krwi w skórze głowy, wzmacnia włosy i zapobiega ich wypadaniu, a także reguluje wydzielanie sebum.
Zielona glinka nie nadaje się niestety do pielęgnacji cery suchej i delikatnej – w tym przypadku lepiej sprawdzi się ta biała, czerwona, żółta lub jeszcze łagodniejsza różowa. Glinka biała działa łagodząco, odżywia i wygładza cerę, poprawia jej koloryt i łagodnie ściąga pory. Ma także właściwości gojące i zabliźniające, które zawdzięcza dużej zawartości aluminium. Jest na tyle delikatna, że stosuje się ją również w dziecięcych pudrach.
Kolejną odmianą jest glinka czerwona, zawdzięczająca swoją barwę tlenkowi żelaza i związkom miedzi. Pomaga ona w leczeniu i łagodzeniu trądziku różowatego, świetnie sprawdza się w pielęgnacji cery tłustej i mieszanej, a jednocześnie wrażliwej. Dodatkowo przeciwdziała rozszerzaniu się naczynek, obkurcza je i uszczelnia, absorbuje też nadmiar sebum. Niemal identyczny skład i działanie jak glinka czerwona ma glinka żółta (jest jeszcze bogatsza w żelazo).
W laboratoriach opracowano ponadto naturalną glinkę różową – jest ona połączeniem glinki białej i czerwonej. Również wykorzystuje się ją do pielęgnacji skóry wrażliwej i skłonnej do podrażnień, a także mieszanej i suchej, bo nie działa ona tak intensywnie jak glinki, z których się składa.