Mierzymy wysoko
Tomasz Siwiński: Danielu, co słychać w Volkswagen Leasing?
Daniel Trzaskowski: W Volkswagen Leasing dużo się dzieje. Nasza firma w ostatnim czasie bardzo mocno przyspieszyła, szczególnie w obszarze CFM, co widać po miejscach, które zajmujemy w rankingach. Według liczby pojazdów (zgodnie z definicjami PZWLP), awansowaliśmy z 13 pozycji w roku 2011, do obecnego 7. miejsca i ponad 9 tysięcy samochodów. A to zdecydowanie nie jest granica naszych możliwości. Myślę, że rok 2014 zakończymy na pozycji 5. lub 6.
Obecnie w leasingu nowych samochodów osobowych jesteśmy na drugim miejscu, a przez 2,5 roku byliśmy liderem. I oczywiście mamy zamiar powalczyć o pierwsze miejsce z konkurencyjnymi firmami.
Jak w ciągu 3 lat można potroić liczbę pojazdów w CFM?
Po pierwsze – myślimy o oczekiwaniach klienta. To jest podstawowy element naszej strategii: ułatwienie klientowi obsługi firmowego samochodu niezależnie od wielkości floty.
A po drugie?
Chcemy również, żeby klient postrzegał nas z markami należącymi do Volkswagen Group, jako jedną firmę. Jeżeli klient flotowy zdecyduje się na flotę złożoną z aut Grupy Volkswagen, to dążymy do tego, aby finansowanie i zarządzanie samochodami powierzył Volkswagen Leasing. Ponieważ nie ma lepszej rekomendacji dla firmy CFM niż opinia jej klientów, prowadzimy systematycznie badania zadowolenia. Mamy nawet odrębną komórkę, która kontroluje jakość obsługi i świadczonych przez nas usług. Zwykle dostajemy wysokie noty, choć oczywiście warto poprawiać wybrane obszary.
Posiadasz swój klucz do sukcesu?
Tak. Kluczem do sukcesu jest mój zespół. Tomku, zaznacz to proszę w tekście: pracuję ze wspaniałymi ludźmi! To nie są tylko solidni pracownicy, ale zaangażowani i lubiący swoją pracę ludzie z poczuciem misji. Bez ich codziennego wsparcia nie udałoby się nam osiągać kolejnych celów. Mają doskonałe kontakty z klientami oparte na wzajemnym zaufaniu. I naprawdę świetnie mi się pracuje w tym zespole.
Jakie są plany Volkswagen Leasing na nadchodzące miesiące i lata? Jakieś nowe produkty, usługi, rozwiązania flotowe?
Owszem, i to sporo. Pracujemy nad stworzeniem tzw. One Stop Shop. Jest to nasza odpowiedź na oczekiwania klientów flotowych, którzy odczuwają deficyt czasu i starają się załatwić jak najwięcej spraw w ciągu jednego spotkania z dostawcami. Organizujemy więc szersze spotkania z klientami, w których uczestniczą przedstawiciele Volkswagen Leasing oraz Volkswagen Group Polska lub dealera. Klient już na pierwszym spotkaniu może omówić cenę samochodu, optymalny model i wyposażenie oraz miesięczną ratę najmu auta. Działamy zgodnie z filozofią TCO, podając klientom komplet informacji.
Czego jeszcze mogą się spodziewać klienci?
Obserwujemy zdecydowany trend globalizacyjny: coraz większe znaczenie mają centralne domy zakupów, szczególnie w przypadku klientów międzynarodowych. Dlatego nasza centrala wdraża projekt, który ma jeszcze bardziej zharmonizować produkty Volkswagen Leasing na terenie Europy i umocnić pozycję spółki w branży CFM jako międzynarodowego gracza. Jest również drugi powód takich działań: klienci oczekują jednakowych systemów na terenie krajów, w których działają. Wdrażamy więc na przykład nowatorskie narzędzie do ofertowania i kalkulacji WebQuotation, w którym klienci będą mogli samodzielnie, jako użytkownicy systemu, wybrać auta dla pracowników, skonfigurować je, obliczyć ratę itd.
Innym ważnym systemem jest fleetCARS, który służy do raportowania online i działa już na kilku europejskich rynkach,. Obecnie w Polsce jesteśmy w trakcie implementacji tego systemu. Został stworzony przez Volkswagen Financial Services, a o jego jakości i przydatności świadczy fakt, że jest to główny system do raportowania, z którego korzystają nasi klienci w Niemczech, a mamy tam prawie 440 000 umów na zarządzanie lub usługi serwisowe. Ten szeroki zbiór raportów online będzie dostępny w Polsce
w połowie przyszłego roku.
Trzecim projektem – niezwykle istotnym dla naszego rozwoju – są pakiety serwisowe, choć jest to temat na całkiem odrębny wywiad. Pakiety serwisowe biją rekordy popularności. Oznacza to, że w niedługim czasie zbliżymy się do pozycji lidera w kategorii „Leasing z serwisem”.
Pakiety serwisowe są strzałem w dziesiątkę. Co w tym produkcie jest tak wyjątkowego?
Podczas moich poprzednich wywiadów dla magazynu Fleet kilkakrotnie podkreślałem, że nie staramy się „wymyślać prochu”, a raczej kopiujemy rozwiązania, które sprawdziły się w innych krajach Europy. Tak właśnie było z pakietami, które stały się prawdziwym hitem najpierw na rynku niemieckim, a później na angielskim i hiszpańskim. Poza tym pakiety serwisowe w stu procentach pasują do wprowadzonej przez PZWLP definicji „Wyłącznego zarządzania flotą”, a przy połączeniu ich z leasingiem, do „Leasingu z serwisem”.
Na czym polega moc tych pakietów? Otóż są sprzedawane przez całą sieć dilerską Grupy Volkswagen. Dodatkowo niezwykle łatwe jest ich ofertowanie, ponieważ ten produkt jest prosty i przejrzysty. W przypadku niektórych marek jest to „część inteligentna”, którą można zamówić wraz z autem, a rolą Volkswagen Leasing jest zarządzanie tym serwisem w ramach określonego zakresu.
Ostatnim ważnym elementem jest fakt, że pakiety serwisowe są coraz bardziej atrakcyjne cenowo, ponieważ pracujemy nad nimi wspólnie z Volkswagen Group. Mogę tylko zdradzić, że planujemy kolejne wspólne promocje na sprzedaż tego produktu w roku 2015.
Promujecie również leasing z wysoką wartością końcową…
Leasing z wysoką wartością końcową stanowi podstawę naszej sprzedaży do dużych firm. Jest to po prostu leasing operacyjny lub wynajem długoterminowy, połączony z usługami dodatkowymi. Klient flotowy – jeżeli decyduje się na zewnętrzne finansowanie pojazdów – prawie zawsze wybiera leasing z wysoką wartością końcową. Ciekawostką jest natomiast rosnąca popularność tego produktu wśród małych, średnich
i mikroprzedsiębiorstw. Myślę, że to efekt edukacji rynku, w której niemałe zasługi ma też PZWLP.
Wspomniałeś o PZWLP. W tym roku wszedłeś do zarządu tej organizacji. Zostałeś też wpisany do KRS Volkswagen Leasing. Był to więc rok udany dla Ciebie również osobiście.
W jednym i drugim przypadku to rzeczywiście duży sukces. Byłem mile zaskoczony, kiedy dostałem propozycję zastąpienia w zarządzie PZWLP kolegów, którzy weszli do rady programowej. W Związku działam od 2009 roku i zawsze wkładałem w niego sporo serca. Cieszę się, że zostało to docenione. To nie tylko duże wyróżnienie dla mnie, ale i dla spółki Volkswagen Leasing, która jest już poważnym graczem na rynku CFM, a będzie jeszcze poważniejszym. Z drugiej strony doszło mi również dużo nowych obowiązków, ponieważ PZWLP jest aktywny na wielu płaszczyznach.
Moje wejście do KRS Volkswagen Leasing to z pewnością olbrzymi kredyt zaufania. Dlatego czuję się naprawdę wyróżniony, a jednocześnie czuję na sobie ciężar odpowiedzialności. To co wykonuję w naszej firmie przez ostatnie 4 lata zawsze robię z pasją, którą zarażam też innych, dlatego bardzo się cieszę, że zostało to zauważone.
Jesteś dosyć młodym człowiekiem. Czy to znak, że następuje jakaś zmiana pokoleniowa?
Myślę, że trochę tak jest, choć obecnie różnice wiekowe się zacierają. Oprócz wieku ważne jest również doświadczenie, które się zdobyło. Ja pracę zacząłem bardzo wcześnie, równolegle ze studiami. Byłem zatrudniony u dealera samochodowego, w firmie Nivette, i przez 7 lat zdobyłem tam bezcenną wiedzę, z której korzystam do dziś.
Zmiana pokoleń jest naturalnym procesem. Ważna jest jednak synergia pomiędzy ludźmi, którzy tworzyli rynek CFM, a ludźmi z mojego pokolenia. To dobrze działa w zarządzie PZWLP, w którym bez względu na wiek mamy do siebie pełny szacunek i partnerskie relacje.
Na koniec – które miejsce w branży flotowej będziecie zajmowali za rok, czyli pod koniec 2015 roku?
Tu mam krótką odpowiedź: prognozy dla Volkswagen Leasing są bardzo dobre. I kiedy patrzę w niebo, to dokładnie tam widzę granice naszych możliwości. A tak na poważnie: mierzymy wysoko. Naprawdę wysoko.
Dziękuję za rozmowę.