Co ma wspólnego paintball z pirotechniką?
Marker paintballowy działa na zasadzie podobnej do broni pneumatycznej, co sprawia, że przypomina ASG (air soft gun).
Ci, co mają zajawkę na militaria, często uwielbiają również paintball. Zwłaszcza w jego leśnej odmianie znanej jako woodsball, gdzie gracze w militarnych przebraniach biegają po otwartym terenie, ostrzeliwując się kolorową farbą.
Paintball to jednak nie same kolorowe plamy na ubraniach. Gra w paintball przypomina prawdziwą bitwę, w której stosuje się także ekrany dymne. Pirotechnikę dla paintballu dostarczają sklepy z fajerwerkami takie jak ten.
Poruszmy jednak historię paintballa. Choć u nas moda na niego dotarła w latach 90-tych XX wieku, to jego korzenie sięgają aż 4 dekady wcześniej. Służby leśne w USA wykorzystywały markery paintballowe do oznaczania drzew. W 1981 roku grupka przyjaciół postanowiła wykorzystać ten pomysł do niekrwawej zabawy. Wkrótce wieść o niej dotarła do mediów i tak paintball stał się modny, najpierw w samych Stanach, potem na całym świecie.
Firmy organizujące gry w paintball adresują swoją ofertę do wszystkich młodych duchem ludzi. Zapraszają na paintballowe wieczory kawalerskie czy imprezy integracyjne wszystkich chętnych do uczestnictwa w kolorowej bitwie.
A teraz nieco o kosztach, bo te nie należą do najniższych.
W zależności od liczby osób i wybranego pakietu (w skład którego wchodzą m.in. liczba kul oraz czas gry), jedna osoba uczestnicząca w grze może zapłacić od 30 zł do nawet 150 zł zabawy.
Przykładowo 6 sztuk granatu dymnego kosztuje 230 zł.
Jak widać, gra nie należy do najtańszych, ale należy uwzględnić fakt, że przecież nie gra się w nią codziennie.