Robocoaster – z parku rozrywki do centrum bezpieczeństwa Volvo
Wizyta w Legolandzie zainspirowała Szweda do opracowania skutecznej metody testowania samochodów pod kątem systemów bezpieczeństwa.
Inżynierowie Volvo opracowali już obiecujące rozwiązania mające na celu utrzymanie prawidłowej pozycji pasażerów w trakcie wypadku drogowego. Jednak przeprowadzanie testów w terenie na prawdziwych samochodach jest czasochłonne i bardzo drogie. Dlatego szwedzki koncern postanowił opracować szybszą i tańszą metodę, która pomogłaby w ocenianiu pomysłów inżynierów. Anders Axelson w trakcie rodzinnej wycieczki do Legolandu miał przebłysk geniuszu. Olśnienie przyszło w trakcie przyglądania się dzieciom szalejącym na Robocoasterze. Czym jest Robocoaster? W skrócie można ująć to w następujący sposób: jest to automatyczne ramię z przymocowanymi na wysięgniku rzędami foteli. Zabawa polega na wymachiwaniu we wszystkie strony fotelami i siedzącymi w nich osobami, z zaprogramowaną szybkością i intensywnością. Po powrocie do biura, Axelson zaczął szukać podobnych robotów, które można byłoby zaprogramować w taki sposób, aby dokładnie naśladowały schematy ruchów, które zostały zarejestrowane w trakcie testów zderzeniowych, wcześniej zrealizowanych przez Volvo.
W poszukiwaniu metody idealnej
– Obserwując ludzi, którzy w trakcie jazdy na Robocoasterze są „wyrzucani” na wszystkie możliwe strony, zdałem sobie sprawę, że te gwałtowne, losowe ruchy przypominały siły, na które narażeni są pasażerowie w trakcie wypadków, podczas których samochód wypada z drogi – mówi Anders Axelson. Tego rodzaju wypadki należą do głównych zainteresowań Axelsona od 2006 r., kiedy to Volvo zintensyfikowało rozwój technologii, która pomaga chronić pasażerów w trakcie wypadków.
Opierając się na danych z rzeczywistych wypadków, Axelson wraz ze swoim zespołem zainicjowali trzy rodzaje crash testów, które nazwali: „Powietrzny”, „Rów” oraz „Nierówny teren”. Każdy z testów miał na celu pomóc ocenić konsekwencje różnych scenariuszy wypadków.
Analiza wielu nagrań z testów potwierdziła tezę, że siły oddziałujące w trakcie tego rodzaju prób, korelują się z mechanizmami, które mogą powodować poważne urazy w trakcie wypadków drogowych.
Robot na pomoc
Z pomocą Volvo przyszedł koncern ABB, producent robotów przemysłowych. Technologia i wiedza firmy pozwoliła zaprogramować robota, który odwzorowywał ruch fotela samochodowego w taki sposób, jak dzieje się to w trakcie wypadków. Wszystko zadziałało idealnie. Fotel samochodowy wraz z systemem przytrzymującym zostały zamontowane na wieloosiowym robocie przemysłowym. Zaprogramowany robot, który jest używany wraz z manekinem, jest w stanie wiernie oddać kinematykę pasażerów w trakcie symulacji wypadków, w których samochód wypada z drogi.
Prekursorskie rozwiązanie
W trakcie prac nad nowym XC90 oraz innymi samochodami Volvo, które oparte są na platformie SPA, używany był Robocoaster stworzony specjalnie dla szwedzkiej marki. Owocem tych zmagań jest prekursorski system bezpieczeństwa, który chroni uczestników wypadków, w trakcie których samochód wypada z drogi. W ramach tego pakietu znajdują się takie rozwiązania jak szybkie elektryczne zaciskanie pasa bezpieczeństwa czy unikalna funkcja „absorpcji energii” przez siedzenie. Ta ostatnia polega na rozproszeniu energii powstałej podczas nagłego uderzenia samochodu, np. w twarde podłoże.
Najbardziej wartościowym rezultatem testów na Robocoasterze jest uzyskana wiedza na temat świetnej współpracy napinacza pasów bezpieczeństwa i wzmocnionych podparć bocznych, zastosowanych w fotelach nowej generacji. Ta kombinacja pozwoliła Volvo opracować rozwiązania, które utrzymują pasażerów w odpowiedniej pozycji w trakcie wypadków.