Życiorys Meriana Coopera (1893-1973) to materiał nie tylko na pasjonującą książkę, ale i film. Ten amerykański reżyser i scenarzysta, był także... podpułkownikiem Wojska Polskiego, który jako pilot brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej. Cooper był również ojcem pisarza i tłumacza Macieja Słomczyńskiego.
Świetną zachętą do zapoznania się z biografią Coopera jest wydawnicza zapowiedź: „Poszukiwacz przygód, marzyciel i odkrywca. Nieustraszony pilot bombowca, zapalony podróżnik, współtwórca Pan Am, członek prestiżowego Klubu Odkrywców, genialny filmowiec, który wykreował m.in. Katharine Hepburn oraz duet Ginger Roberts i Fred Astaire, był producentem westernów Johna Forda i stworzył najbardziej fantastyczną istotę w dziejach kina - King Konga.
Merian Cooper uwielbiał życie w obliczu ryzyka. Dwukrotnie zestrzelony podczas pierwszej wojny światowej i uznany za poległego, przeżył niemal cudem, przetrzymał pobyt w obozach jenieckich w Rosji (uratowała go niezwykła kobieta, jak się później okazało, podwójny szpieg), wędrował z koczownikami, stawał oko w oko z tygrysem ludożercą i lampartami, przeżył epidemię cholery w dżungli, kierował ryzykowną akcją ratowniczą wśród lodów...
Na swojej drodze spotykał nie tylko sławnych artystów, polityków i żołnierzy - za udział w wojnie polsko-bolszewickiej z rąk Marszałka Józefa Piłsudskiego odebrał Krzyż Virtutii Militari - ale także łowców głów, piratów, czarnoskórego władcę, który swój rodowód wywodził od króla Salomona oraz wodza pewnego perskiego plemienia, który zaproponował mu zamianę ról. O mały włos a zostałby zwierzchnikiem ludu Bachtijari! Powinno być daleko, trudno i niebezpiecznie... I było. Całe swoje życie Merian Cooper przeżył zgodnie z tym mottem".
Bogato ilustrowana zdjęciami książka Marka Cotta Vaza to pierwsza tak wyczerpująca i profesjonalna biografia jednej z najważniejszych postaci w dziejach filmu i historii Hollywood.