Recenzja książki „Utz” Bruce\'a Chatwina
Niewielka objętościowo powieść Bruce\'a Chatwina „Utz" jest jak najcenniejsza figurka z kolekcji miśnieńskiej porcelany: każdy detal zaświadcza o jej pięknie i wartości.
„Utz" to piąta i ostatnia książka Chatwina (1940-1989), amerykańskiego znawcy sztuki, eksperta domu aukcyjnego Sotheby, który pewnego dnia rzucił intratną posadę, by zostać podróżnikiem i pisarzem. I to nie lada jakim pisarzem. Jego książki „W Patagonii", „Wicekról Ouidah" czy „Pieśni stworzenia" zaliczono najlepszych współczesnych pozycji literatury podróżniczej i literatury drogi.
Wydany w oryginale w 1989 roku „Utz" (pierwsze polskie wydanie 1993, obecne wznowienie to zasługa Świata Ksiązki) nie przynależy jednak do literatury drogi, a w każdym razie w niewielkim stopniu. Tytułowy bohater, Kaspar Joachim Utz z Pragi, to kolekcjoner najlepszej miśnieńskiej porcelany. Poznajemy go z opowieści narratora, amerykańskiego dziennikarza, który w 1967 roku przyjechał do Pragi, by zebrać materiały do artykułu o kolekcjonerskiej pasji cesarza Rudolfa II. Znajomość narratora z Utzem trwała zaledwie dziesięć godzin, ale było to dlań tak ważne doświadczenie, że już po śmierci Utza w 1974 roku opowiada nam jego historię.
Książka Chatwina jest więc wycyzelowaną opowieścią o człowieku, którego granicząca z szaleństwem pasja zbieracza pozwoliła ocalić bezcenną kolekcję porcelany w czasie wojny i latach komunizmu; ba, nawet po śmierci właściciela, ci, którzy chcieli ją przejąć, czyli państwo, musieli obejść się smakiem. Jest też miniesejem o historii i wartości porcelany z Miśni. A poza tym, „Utz" skrywa alchemiczną tajemnicę, której wcale nie musimy poznać, by docenić urodę tej znakomitej powieści.