Prawie 40 metrów kwadratowych żagla. Trzy zamykane kabiny. Ster strumieniowy. Innymi słowami szybkość, komfort i łatwość manewrowania w porcie. Nowa jednostka wyprodukowana przez stocznię Delphia z Olecka jest nieco większa niż jej poprzedniczki z rodziny Phila i powinna być równie szybka.
Za to jeszcze bardziej komfortowa. Trzy zamykane kabiny (dwie na rufie, jedna na dziobie), to w jachtach czarterowych na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich raczej rzadkość. Jest to rozwiązanie bardzo wygodne. Szczególnie jeśli w rejs udają się osoby, które wcześniej nie znały się zbyt dobrze. Gdy rozmawiamy o wygodzie i komforcie, to oczywiście na jachcie znajdują się takie elementy wyposażęnia jak lodówka czy ogrzewanie, w niektórych wersjach można znaleźć nawet prysznic w kokpicie! Ale to dla tych co lubią luksus.
Dla sterników bardziej praktyczną informacją jest to, że choć całkowita długość jednostki wynosi 915 cm, to dzięki zainstalowaniu steru strumieniowego obrócić można ją praktycznie w miejscu. Zanurzenie minimalne ze schowanym mieczem 40 cm to standard, który pozwala podpłynąć praktycznie wszędzie, do każdej dzikiej plaży czy bindugi. Z kolei zbiornik wody, którego pojemność wynosi aż 80 litrów pozwala na to by przez kilka dni z rzędu korzystać właśnie z uroków stania na dziko. Fakt, że w jachcie Delphia 900 zamontowane są dwa akumulatory także sprzyja rzadkim postojom w portach.
Warto również zaznaczyć, że jednostka ma znakomite właściwości nautyczne i choć waży prawie trzy tony to jest raczej „żwawa”. Zaprojektował ją Andrzej Skrzat, twórca chyba najbardziej legendarnej jednostki na Mazurach – Tanga 730, które także charakteryzuje się tym, że „dobrze chodzi”.
Produkcja jachtu Phila 900 właśnie się rozpoczęła– w sezonie 2014 na Mazurach będzie to absolutna nowość!